Lumpeks, ciucholand, second-hand. W sklepie z odzieżą z drugiej ręki każda rzecz jest zazwyczaj pojedynczym egzemplarzem i ma własną historię. Ale przede wszystkim dobrą cenę.
Liczy się cena towaru
A co w Polsce wciąż decyduje o tym, że jakieś ubrania kupujemy. Nieustannie ich cena – wynika z badania firmy Accenture. Ten powód wskazało aż 80 proc. uczestników sondażu. Jakość i trwałość – 60 proc. Dlatego Polacy chętnie kupują odzież z drugiej ręki, bo ceny są niższe niż w sieciówkach. 44 proc. uczestników badania zaczyna zakupy właśnie od second-handów.
- Są klienci, którzy szukają rzeczy z produktów naturalnych, z materiałów naturalnych. Są klienci, którzy chcą stworzyć coś nowego. I to jest bardzo fajne, bo są kreatywni i można masę rzeczy z tego zrobić. Są klienci, którzy po prostu szukają perełek - powiedziała serwisowi bydgoszcz.tvp.pl właścicielka sklepu z odzieżą używaną.
Drugie życie używanych rzeczy
Tyle że popularność towaru z drugiej ręki nie przekłada się jednak na popularność ciucholandów. W 2022 r. swoją działalność zawiesiło lub zakończyło prawie 600 sklepów z takimi towarami – wynika z danych wywiadowni Dun & Bradstreet, które podała „Rzeczpospolita”. W ciągu dekady zniknęło ich ponad 5 tys. Teraz jest ich już mniej niż 14 tys.
Wpływ na to mają – m.in. z powodu bardzo wysokiej inflacji – coraz wyższe koszty prowadzenia działalności, co niestety ma swoje odbicie w cenie sprzedawanego towaru. Wyższej nawet o 20-30 proc.
Tomasz Starzyk, rzecznik Dun & Bradstreet, w rozmowie z "Rz" podkreśla, że ratunkiem jest trwająca w Polsce „moda na używane artykuły, w tym przede wszystkim ubrania”.
- Idealnie wpisuje się w ekologię i trend dawania używanym rzeczom drugiego życia. Sklepy, które zostały na rynku, mają swoją wierną klientelę - dodaje.
Dużo przyjemniejsze niż chodzenie po galerii
Nieustanna popularność lumpeksów powoduje, że z powodu kosztów prowadzenia działalności stacjonarnej przenoszą one do internetu. Platforma OLX, którą cytuje dziennik, podaje, że w 2022 r. ogłoszenia dodało 4,5 mln użytkowników. Najwięcej z nich trafiało do kategorii „moda” oraz „dla dzieci”.
Platforma informuje, że przedmioty używane to dwie trzecie wszystkich nowo dodawanych ogłoszeń.
- Sposób postrzegania rzeczy używanych zmienia się, a w konsekwencji rośnie zainteresowanie nimi - ocenia w rozmowie z "Rz" Mateusz Bochat, starszy menedżer kategorii w OLX.
Czytelniczka clothes2.keep.pl: - Chodzę do lumpów w środku tygodnia, gdy już jest taniej, ale towar nie jest jeszcze aż tak przebrany. Czasem znajdę ciepły sweter, innym razem koszulkę, a jeszcze innym – uroczy kubek albo walizkę retro. Takie zakupy są dla mnie dużo przyjemniejsze niż chodzenie po galerii.
News4Media