To uderza nie tylko w kierowców prywatnych, ale także w rodziny, lokalne firmy i osoby codziennie dojeżdżające do pracy. Sprawa zaczęła się w mediach społecznościowych, ale szybko wyszła poza internet i trafiła do instytucji publicznych.
„Jedno miasto, jedna cena”
Od lat temat wraca jak bumerang w lokalnych dyskusjach. Mieszkańcy porównują ceny paliw w Krośnie z innymi częściami Podkarpacia, czy kraju i pytają wprost: dlaczego u nas jest drożej?
Warunki rynkowe są przecież te same – identyczne podatki, ci sami dostawcy paliw, podobna infrastruktura. A jednak w Jaśle litr diesla potrafi być tańszy o kilkadziesiąt groszy, w Rzeszowie stacje realnie walczą cenami, a w mniejszych miejscowościach różnice między stacjami są widoczne.
W Krośnie – jak mówią internauci – „jak w socjalizmie: cena umowna”.
Interwencja radnego i pisma do instytucji
Sprawą zajął się radny Gabriel Zajdel, który po fali zgłoszeń od oburzonych kierowców i lokalnych przedsiębiorców skierował pisma do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Państwowej Inspekcji Handlowej oraz Rzecznika Konsumentów.
Radny nie poprzestał na formalnych działaniach – w mediach społecznościowych regularnie publikuje analizy i porównania cen paliw z innymi miastami. Jego wpisy osiągają ogromne zasięgi: po 40 tysięcy wyświetleń i ponad tysiąc komentarzy. Internauci piszą wprost: „Dość tej zmowy!”, „Gdzie jest konkurencja?”, „Dlaczego w Krośnie zawsze drożej?”.
Odpowiedzi urzędów i pytania bez odpowiedzi
Na pisma radnego odpowiedzieli już Rzecznik Konsumentów oraz Państwowa Inspekcja Handlowa. Rzecznik przyznał, że problem jest znany, a UOKiK prowadził w przeszłości postępowania dotyczące rynku paliw, jednak – jak wskazano – bez rozstrzygnięć potwierdzających naruszenie prawa.
Obecnie radny wciąż czeka na oficjalną odpowiedź UOKiK, która ma kluczowe znaczenie dla dalszych działań.
Wysoka cena to nie wszystko. A co ze zmową?
Wysokie ceny same w sobie nie są nielegalne. Prawo zaczyna być łamane w momencie, gdy pojawia się zmowa cenowa lub inne praktyki antykonkurencyjne – nawet jeśli nie istnieją żadne pisemne umowy między przedsiębiorcami.
Dlatego – jak podkreśla radny – kontrola jest konieczna, bo jeśli w całej Polsce ceny paliw spadają, a w Krośnie pozostają bez zmian, rodzi to uzasadnione pytania: dlaczego lokalny rynek nie reaguje?
Nowy pomysł: miejska stacja paliw
Podczas poniedziałkowej sesji Rady Miasta Krosna (29 grudnia) do dyskusji dołączył kolejny wątek. Radny Michał Finfa zaproponował utworzenie stacji paliw prowadzonej przez magistrat lub np. Krośnieński Holding Komunalny.
Taka miejska lub komunalna stacja – według zwolenników pomysłu – mogłaby realnie wpłynąć na ceny, wprowadzając konkurencję tam, gdzie dziś jej brakuje, a jednocześnie zapewnić paliwo w uczciwych stawkach dla mieszkańców i lokalnych przedsiębiorców.
To dopiero początek
Natomiast radny Gabriel Zajdel zapowiada, że nie zamierza odpuszczać. Mają być kolejne pisma, dalsze interwencje i nagłaśnianie sprawy.
Jedno jest pewne: społeczna presja już działa – temat przestał być zamiatany pod dywan. W sieci wrze, a mieszkańcy Krosna coraz głośniej domagają się odpowiedzi. To dopiero początek.

















![Na S19 praca wre. Czy zdążą otworzyć odcinki przed końcem roku? [ZDJĘCIA] Na S19 praca wre. Czy zdążą otworzyć odcinki przed końcem roku? [ZDJĘCIA]](https://static2.krosno112.pl/data/articles/sm-16x9-praca-wre-otwarcie-coraz-blizej-postep-prac-na-s19-1765888361.jpg)


.jpg)






.jpg)