Dyskusję emocjonalnie rozpoczął radny Piotr Grudysz. Zauważył, że za niedługo czteroosobowa rodzina będzie miała droższe śmieci niż wodę ze ściekami. - Woda jest niezbędna do życia, śmieci nie - mówił. Zwrócił się do prezydenta by tak przeanalizować system gospodarki odpadami, żeby podwyżki w przyszłości kosztowały mieszkańców jak najmniej. - Żeby opłaty tak szybko nie rosły, jak nasze oprocentowania z rat kredytów.
Radny Adam Przybysz przypomniał, że kilka lat temu kiedy inwestowano w Zakład Unieszkodliwiania Odpadów, obiecywano, że jest to robione, by nie było podwyżek. - One są. A w porównaniu do ościennych gmin, rodzi się pytanie dlaczego oni płacą mniej - zaznaczał.
Prezydent Piotr Przytocki przyznał, że temat śmieci w Krośnie, od ponad dwudziestu lat, jest kluczowy. Podkreślił, że od wielu lat w system gospodarowania odpadami inwestowane jest bardzo dużo pieniędzy. - Dzięki temu nie zalegają nam śmieci po rowach - mówił.
Przyznał, że problemem są podrzucane śmieci. Zapewnił, że z tym tematem władze miasta też się uporają.
Na apel radnych, by uszczelnić system gospodarowania odpadami komunalnymi, prezydent Przytocki odpowiedział, że władze miasta będą się skupiać, żeby panować nad sytuacją. - I optymalnie kształtować politykę cenową - mówił.
Zwrócił uwagę, że niektóre rzeczy, jak na przykład ceny energii, są poza kontrolą. - Nikt nie wie co przed nami - mówił. Przekonywał, że gospodarka miasta musi być prowadzona w sposób zrównoważony. - Dziś zostaliśmy zaskoczeni sytuacją na świecie, więc albo opłatę za odbiór śmieci doprowadzimy do równowagi i będziemy się starali modernizować cały system, żeby nad tym bardzo mocno panować, albo będziemy dopłacać dwa miliony rocznie - tłumaczył.
Arkadiusz Mularczyk, zastępca naczelnika wydziału komunalnego, ochrony środowiska i gospodarki lokalami UM Krosna, tłumaczył, że kwota 30 zł od osoby pozwoli na zbilansowanie systemu. - Ale pod pewnymi warunkami - zaznaczył. - Czyli zmniejszenie odpadów zarówno odbieranych od mieszkańców, jak i przywożonych do PSZOK.
Ostatecznie radni jedenastoma głosami "za" i dziewięcioma "wstrzymującymi się" przyjęli projekt uchwały.
Oznacza to, że od 1 lipca krośnianie zapłacą więcej za odbiór odpadów. Przyjęta stawka to 30 zł za odpady zbierane i odbierane w sposób selektywny. Natomiast opłata w przypadku niewypełnienia obowiązku selektywnego zbierania odpadów wzrosła do 120 zł.
Autor: tom