O godz. 9:00 rozpoczęły się pierwsze podjazdy treningowe 47. Bieszczadzkiego Wyścigu Górskiego. 245 km/h – taką prędkość zmierzono w 2019 na słynnych serpentynach Mitsubishi Lancerowi. - Pokazuje to, z jakimi prędkościami zmagają się kierowcy - informuje Mariusz Sűss, rzecznik 47. BWG – Valvoline. I zastanawia się, czy w tym roku, przy zapowiadanej zmiennej pogodzie będzie można liczyć na takie wrażenia.
W wyścigu, który wraca po spowodowanej pandemią COVID – 19 przerwie, po rocznej przerwie znów będą mogli uczestniczyć kibice. Robert Szelc, szef komitetu organizacyjnego, prezes Automobilklubu Małopolskiego w Krośnie, przypomina jednak o konieczności zachowywania bezpiecznych odległości, a tam gdzie nie jest to możliwe noszenie maseczek.
W wyścigu, podczas którego rozgrywanych będzie aż pięć klasyfikacji – od Międzynarodowego Pucharu FIA w Wyścigach Górskich, poprzez Mistrzostwa FIA Strefy Centralnej Europy po czempionaty Polski i Słowacji, wystartują kierowcy z Bułgarii, Czech, Francji, Polski i Słowacji.
Z numerem "1" bolidem Lola B03/51, wystartuje Vàclav Janik (CZE), rekordzista trasy w Górach Słonnych (2:13,614) z 2016.
Czytaj też: Bieszczadzki Wyścig Górski. Zmierz się z zawodnikami w Próbie Stewarta [PROGRAM ZAWODÓW]
Kibice, którzy nie mogą uczestniczyć w wydarzeniu mogą śledzić relację online na profilach FB wyścigu (TUTAJ) i GSMP.PZM (TUTAJ) oraz na stronie www.wyniki-online.pl.
Autor: Tomasz Jefimow
Zdjęcia: Dariusz Błażejowski