Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Figura "Chrystusa bez ręki", po renowacji, wróciła do "Dębiny"

Czas, który upłynął od powstania kapliczki, wojny i warunki atmosferyczne mocno nadszarpnęły jej stan techniczny. By uratować ją przed dalszym niszczeniem, Stowarzyszenie Kulturalne "Dębina" z Krościenka Wyżnego podjęło inicjatywę renowacji. Od grudnia ubiegłego roku pracę tę wykonywał artysta Grzegorz Tomkowicz.
Kliknij aby odtworzyć

- Figura jest sygnowana rokiem 1884, ale prawdopodobnie napis na cokole ktoś poprawiał po latach i pochodzi on z roku 1864, kiedy była fundowana - informuje Edward Marszałek, rzecznik prasowy RDLP w Krośnie.

Wyjaśnia, że tradycyjna nazwa kapliczki "Chrystus bez ręki" ma swoje źródło w miejscowym przekazie, mówiącym, że w 1935 roku pewien śmiałek z Krosna, założywszy się z kolegą, że rzuci w figurę kamieniem. - Spełnił swój zakład i utrącił rękę Chrystusowi - opowiada Edward Marszałek. Dodaje, że wkrótce człowiek ten, dostawszy obłędu, rzucił się z okna mieszkania i zginął na miejscu.

Kilka dni później zerwał się straszny huragan. - Burza trwała zaledwie pół godziny, ale według zachowanych relacji, pod naporem wiatru na ziemi legło ponad 600 potężnych, wiekowych dębów - relacjonuje rzecznik RDLP. Dodaje, że tylko 20 drzew oparło się wówczas sile wichury, z czego trzy w bezpośrednim sąsiedztwie kapliczki.

- Na figurze do niedawna można było zobaczyć też ślady od kul, prawdopodobnie sowieckich z II wojny - mówi Edward Marszałek.

W sobotę (24 kwietnia) licząca półtora wieku figura z leśnej kapliczki z "Dębiny", po trwającej kilka miesięcy renowacji, wróciła na swe miejsce.

Grzegorz Tomkowicz, który podjął się renowacji mówi, że to było duże wyzwanie. - Dlatego całość konstrukcji trzeba było zdemontować i przewieźć do pracowni - podkreśla artysta.

Opowiada, że uzupełnienie ubytków, osuszanie, impregnacja i wielokrotne malowanie zajęło sporo czasu.

- Dolny kamień był jeszcze w miarę dobrze zachowany, były w nim jedynie niewielkie pęknięcia - mówi Grzegorz Tomkowicz. Dodaje, że obelisk z napisami, jako piaskowiec gorszej jakości, okazał się dość kruchy i sypki. - Trzeba było wstawić brakujące elementy. Podobnie jak w przypadku szyi i brody, które po zdjęciu powłok kolejnych farb prawie się rozsypały. Do tego doszło malowanie, czyszczenie, odtłuszczanie, gruntowanie i lakierowanie - tłumaczy.

- Figura "Chrystusa bez ręki" jest jednym z najciekawszych świadków historii tego lasu, który obecnie pełni funkcję parku - mówi Edward Marszałek. Przypomina, że figurę ufundował Franz Holstein, czeski leśniczy w dobrach Jabłonowskich i Skrzyńskich.

Renowację figury sfinansowało Nadleśnictwa Dukla i Stowarzyszenie Kulturalne "Dębina" w Krościenku Wyżnym.

Autor: Tomasz Jefimow
Zdjęcia: Edward Marszałek



Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ