Przypomnijmy: Do zdarzenia doszło w czwartek (3 września) po południu przy ul. Krakowskiej. 27-letni krośnianin został brutalnie pobity przez dwóch napastników. Z poważnymi obrażeniami został przetransportowany do szpitala.
Sprawcy uciekli z miejsca zdarzenia. Jednak jeszcze tego samego dnia policjanci zatrzymali jednego z nich. 33-letni Łukasz C. był w mieszkaniu, niedaleko miejsca zdarzenia. Mężczyzna był pijany. Badanie wskazało w jego organizmie ponad 1,8 promila alkoholu.
Kilka dni później zatrzymany został drugi z napastników – 36-letni Wojciech K.
Obaj usłyszeli zarzut udziału w bójce i spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Łukasz C. i Wojciech K. przyznali się wtedy do pobicia. - Jednak umniejszają swoją rolę w zdarzeniu, zrzucając winę jeden na drugiego - informowała Iwona Czerwonka-Rogoś, Prokurator Rejonowy w Krośnie.
Po śmierci Remigiusza prokuratura nie wykluczała zmiany kwalifikacji czynu podejrzanych. - Po otrzymaniu protokołu i ustaleniu faktycznych obrażeń nie wykluczam, że zarzut zostanie zmieniony na zabójstwo - mówił nam Sławomir Merkwa, zastępca Prokuratora Rejonowego w Krośnie.
Dziś (6 listopada) prokuratura postawiła zarzut zabójstwa Łukaszowi C. i Wojciechowi K.
- Obaj działali wspólnie i w porozumieniu, z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia Remigiusza L. - mówi prokurator Iwona Czerwonka-Rogoś. - Obaj zadawali mu liczne uderzenia pięściami po całym ciele oraz kopali go, zwłaszcza po tułowiu i głowie.
Z ustaleń prokuratury wynika też, że Łukasz C. skakał po głowie 27-latka a Wojciech K. przytrzymywał go, uniemożliwiając mu ucieczkę.
33 i 36-latek nie przyznają się do postawionych im zarzutów. - Odmówili też składania wyjaśnień - dodaje prokurator Iwona Czerwonka-Rogoś.
Czytaj też: Milczący krzyk przeciw obojętności i brutalnej przemocy
tom