Przy ZUW w Szczepańcowej trwa budowa przepławki dla ryb. - To inwestycja Wód Polskich, w której my partycypujemy - tłumaczy Janusz Fic, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Krośnie. - Była na etapie finalnym. Niestety wszystko trzeba będzie poprawiać.
Budowa bocznego przepływu, który w założeniu ma pozwalać na migrację ryb w górę i dół Jasiołki, najprawdopodobniej osłabiła wał. - To w połączeniu z wysoką wodą spowodowało jego przerwanie - przypuszcza prezes krośnieńskiego MPGK.
Choć wezbrana Jasiołka spowodowała przerwanie budowli wcześniej, pracownicy ogrom zniszczeń mogli ocenić dopiero po tym jak woda opadła, w środę (24 czerwca). - Rzeka po prostu popłynęła obok jazu - opisuje Janusz Fic.
Spowodowało to brak możliwości spiętrzenia wody i w efekcie w ogóle ujmowania wody do uzdatniania. O problemie władze MPGK poinformowały mieszkańców na facebookowym profilu spółki. - W ZUW Szczepańcowa dysponujemy zapasami wody na ok 1-2 dni. Obecnie trwają prace nad zrekonstruowaniem wału aby nie zakłócić dostawy wody dla mieszkańców.
Ujęcie wody w Szczepańcowej to jedno z trzech, którymi dysponuje krośnieńska spółka komunalna. Z tego zakładu woda dociera do mieszkańców gminy Jedlicze, Chorkówa i częściowo Miejsca Piastowego oraz Krosna (Turaszówki, Polanki i osiedla Tysiąclecia).
Przy ZUW w Szczepańcowej są co prawda zbiorniki, w których magazynowana jest woda stanowiąca kilkudniową rezerwę. - Ale sytuacja z ulewami i zmąconą brudną wodą w rzece spowodowała, że ostatnim czasie korzystaliśmy z tego zapasu - mówi Janusz Fic. - Nie spodziewaliśmy się takiego zdarzenia - przyznaje.
Wykonawca inwestycji od razu przystąpił do naprawiania szkód. W czwartek (25 czerwca) prowizorycznie odtworzono wał. - Zostały wykorzystane do tego kamienne głazy, które wcześniej służyły do budowy przepławki - tłumaczy Janusz Fic. I dodaje, że pozwoliło to na częściowe spiętrzenie wody i jej pobór.
Prezes martwi się jednak, bo prognozy na najbliższe dni nie są optymistyczne. - Dlatego dziś trwają prace przy uszczelnieniu budowli - mówi.
Gdyby w Szczepańcowej nie można było prowadzić poboru wody, MPGK ma plan awaryjny – przekierowanie wody z ujęcia w Sienawie. Taka operacja nie jest jednak korzystna dla sieci, bo przy zmianie kierunku przepływu „uwalniają się” różnego typu osady. - Wiązałoby się to z pewnymi zakłóceniami - tłumaczy Janusz Fic. - Brudną wodą w kranach, bądź czasowym jej brakiem.
autor: Tomasz Jefimow
zdjęcia: MPGK Krosno