Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 18 września 2025 18:14
Reklama
Reklama

Problem kłusownictwa maleje, ale leśnicy wciąż likwidują wnyki

Leśnicy przypominają, że tzw. wnykarstwo jest szczególnie drastyczną formą kłusownictwa. Podkreślają, że zwierzęta złapane we wnyki giną często w długotrwałych męczarniach.
Problem kłusownictwa maleje, ale leśnicy wciąż likwidują wnyki

Autor: Straż Leśna Nadleśnictwa Jarosław

Edward Marszałek, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie przyznaje, że problem kłusownictwa na terenach leśnych w regionie systematycznie maleje. - Ale wciąż zdarzają się przypadki tego procederu - mówi. 

W 2019 roku zanotowano 25 przypadków kłusownictwa, w roku ubiegłym 13.

- Najczęściej celem kłusowników były jelenie, sarny i dziki, ale w minionych latach zdarzyły się również szakal złocisty, borsuk, wilk, bóbr i myszołów - wylicza Edward Marszałek.

Dodaje, że w ubiegłym roku zlikwidowano 104 narzędzia kłusownicze (wnyki), a jeszcze pięć lat temu znajdowano ich ponad 300. 

W podkarpackich lasach prowadzone są okazjonalnie akcje, które mają za zadanie odnalezienie i zlikwidowanie wnyków. W lasach montowane są też fotopułapki. - Straż Leśna umieszcza je w miejscach newralgicznych – tam gdzie las jest zaśmiecany, gdzie dochodziło wcześniej do przypadków kłusownictwa - mówi Edward Marszałek

Leśnicy apelują do kłusowników o zaprzestanie tego procederu. - Ponieważ zwierzę złapane we wnyk ginie w straszliwych męczarniach - mówią. Ostrzegają, że w niektórych okolicach przemyślnie zastawiane sidła i wnyki mogą być niebezpieczne np. dla grzybiarzy, czy leśników.

Wnykarz "usidlony"

W czwartek (18 stycznia), w godzinach porannych, na terenie Nadleśnictwa Jarosław, Straż Leśna we współpracy z policjantami z Radymna zatrzymała wnykarza kłusującego na leśną zwierzynę.

Zdarzenie miało miejsce w leśnictwie Korzenica, nieopodal miejscowości Wietlin w gminie Laszki.

- Obserwowaliśmy miejsca, gdzie znajdowane były wnyki, a zamontowane kamery fotopułapek pozwoliły zebrać dowody w postaci zdjęć i filmów - mówi Stanisław Sopel, komendant Straży Leśnej w Nadleśnictwie Jarosław.

Materiał posłużył do przeprowadzenia wspólnej akcji Straży Leśnej i policji w celu zatrzymania kłusownika na gorącym uczynku.

- Można powiedzieć, że wnykarz został "usidlony" przez funkcjonariuszy - mówi Wojciech Zajdel, specjalista ds. ochrony mienia w RDLP w Krośnie.

Dodaje, że kłusownictwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności do pięciu lat. - Sąd też decyduje o przepadku przedmiotów służących do popełnienia przestępstwa - informuje Wojciech Zajdel

Leśnicy podkreślają, że warto wiedzieć jak wyglądają sidła i wnyki, by ustrzec się zagrożenia i poinformować o ich znalezieniu służbę leśną lub policję.

Zdjęcia: Straż Leśna Nadleśnictwa Jarosław 


Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ
Reklama
  
Reklama