Miernik krośnieńskich strażaków z JRG Krosno nie wykrył stężenia żadnego gazu, jednak jeszcze przed przyjazdem strażaków, w celu przewietrzenia pomieszczeń, otwarto w szkole okna. Dlatego na miejsce zadysponowano mobilne laboratorium ze Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Chemicznego z Leżajska, które dysponuje najnowocześniejszym sprzętem potrafiącym wykryć minimalne ślady użytej wcześniej substancji.
O problemie zasygnalizowali rodzice, którzy przyszli odebrać dzieci ze szkoły. Wiadomo już, że rozpylona substancja dała efekt łzawienia z oczu oraz drapania w gardle.
- Ze szkoły ewakuowano około 60 uczniów. Część skrzydła szkoły, gdzie wyczuwalny był nieznany zapach, została zamknięta. - mówi st. kpt. Mateusz Dębiec - zastępca dowódcy JRG Krosno.
Na miejscu pracują również policjanci, którzy ustalają dokładne okoliczności zdarzenia.
AKTUALIZACJA:
Na miejsce dotarli również zastępca komendanta miejskiego PSP w Krośnie bryg. Krzysztof Marszałek oraz naczelnik wydziału operacyjnego mł. bryg. Piotr Szydło.
AKTUALIZACJA 2:
Po przebadaniu próbek nie stwierdzono żadnego zagrożenia. Pomieszczenia profilaktycznie przewietrzono m.in. za pomocą wentylatora strażackiego.
krosno112.pl