- Ćwiczenia odbywają się zgodnie z programem działania w sytuacji zagrożenia. To dokument, który jest obowiązkowy dla zarządzających lotniskiem - tłumaczy Katarzyna Bęben, prezes spółki Lotnisko Krosno. - Zgodnie z nim raz na dwa lata muszą odbyć się ćwiczenia praktyczne przy udziale służb ratowniczo-gaśniczych.
Scenariusz zakładał, że samolot ultralekki awaryjnie ląduje na krośnieńskim lotnisku. Maszyna ma uszkodzone podwozie, dochodzi do pożaru.
W samolocie jest pilot i pasażer. Lżej poszkodowanego pilota ewakuują służby lotniskowe. Pasażer jest ciężko ranny. Konieczna jest pomoc ze strony wyspecjalizowanych ratowników.
Obsługa lotniska podejmuje próbę gaszenia. Jednak bez efektu. Z pożarem muszą poradzić sobie strażacy.
- Ta sytuacja była sprawdzianem współdziałania dla różnych służb - mówi st. bryg. Zbigniew Nowak, Komendant Miejski PSP w Krośnie.
- Na szczęście takich poważnych zdarzeń nie mieliśmy do tej pory - mówi Katarzyna Bęben. Dodaje, że służby lotniskowe chcą być przygotowane na takie przypadki. - Stąd potrzeba organizowania ćwiczeń przygotowujących do reakcji w trudnych sytuacjach.
Zobacz zdjęcia Jakuba Jastrzębskiego:
{gallery}lotnisko cwiczenia 2021{/gallery}
Celem szkolenia była koordynacja działań służb lotniskowych, strażaków, policji i pogotowia ratunkowego.
- Strażacy poznali budowę samolotu i teren lotniska, przede wszystkim lokalizacje jego bram wjazdowych - mówi Katarzyna Bęben.
Po części praktycznej była część teoretyczna. Przedstawiciel Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych przekazał uczestnikom szkolenia m.in. informacje na temat zabezpieczania miejsce zdarzenia w taki sposób, by nie zniszczyć śladów koniecznych przy badaniu przyczyn zdarzenia.
Wagę współdziałania różnych jednostek podczas tego typu akcji podkreśla także komendant Zbigniew Nowak. Przyznaje, że ćwiczeń na lotnisku do tej pory było niewiele – ostatnie kilka lat temu.
- Dlatego takie ćwiczenia jak dzisiejsze, połączone z omówieniem zagrożeń są dla nas bardzo przydatne - zaznacza st. bryg. Zbigniew Nowak.
Strażacy jako pierwsi są dysponowani na miejsce zdarzenia. - Pracownicy lotniska mają swoje procedury – w pierwszej kolejności muszą podjąć ewakuację i powiadomić służby - tłumaczy Zbigniew Nowak. - Pilot lotniskowy pilotuje służby ratunkowe na miejsce zdarzenia a później już my przejmujemy dowodzenie działaniami i dysponujemy jednostki OSP jeśli jest taka potrzeba.
Szef krośnieńskich strażaków podkreśla, że założenia ćwiczeń były proste. - Działania, które podjęliśmy to nasze abecadło - mówi. - Następnym razem przymierzymy się do trudniejszego scenariusza.
Poniżej kolejna galeria zdjęć z ćwiczeń.
Autor: tom
Zdjęcia: Tomasz Jefimow, Jakub Jastrzębski