Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
INTERWENCJA CZYTELNIKA

Rowerzyści a przepisy. Ścieżki rowerowe, chodniki i frustracje kierowców

Na naszą redakcyjną skrzynkę wpłynęła prośba od Czytelniczki dotycząca zachowania rowerzystów w ruchu miejskim. Temat ten, szczególnie w sezonie letnim, często wywołuje emocje – zarówno wśród pieszych, jak i kierowców. Przyjrzyjmy się zatem, co mówią przepisy, i dlaczego niektóre sytuacje na drodze mogą frustrować uczestników ruchu.
Rowerzyści a przepisy. Ścieżki rowerowe, chodniki i frustracje kierowców

Źródło: Canva

Z obowiązkiem na ścieżkę rowerową

Zgodnie z przepisami Prawo o ruchu drogowym (art. 33 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r.), rowerzysta ma obowiązek korzystać z drogi dla rowerów, jeśli taka została wyznaczona i prowadzi w kierunku, w którym porusza się rowerzysta. Przepis ten brzmi jasno:

„Kierujący rowerem jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeżeli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić.”

W praktyce oznacza to, że jeśli obok jezdni znajduje się ścieżka rowerowa – rowerzysta nie powinien jechać po jezdni. Naruszenie tego obowiązku grozi mandatem – faktycznie, jak zauważa nasza Czytelniczka – w wysokości 50 zł (zgodnie z taryfikatorem wykroczeń drogowych).

Co z jazdą po chodniku?

Rowerzysta co do zasady nie może jeździć po chodniku. Wyjątki od tej reguły są bardzo ograniczone i wynikają również z art. 33 ust. 5 ustawy. Jazda rowerem po chodniku jest dozwolona tylko, gdy:

  • opiekujemy się dzieckiem do lat 10 jadącym na rowerze,
  • chodnik ma co najmniej 2 metry szerokości, a dozwolona prędkość na jezdni przekracza 50 km/h, i brakuje drogi dla rowerów,
  • panują trudne warunki pogodowe – śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź itp.

W przeciwnym razie – jazda po chodniku może być ukarana mandatem w wysokości do 100 zł.

Rowerzyści na jezdni – problem kierowców?

Czytelniczka zwraca uwagę na sytuację, gdy rowerzyści – często ubrani jak zawodowcy – jadą jezdnią mimo obecności ścieżki rowerowej. To nie tylko wykroczenie, ale też realne zagrożenie i utrudnienie dla innych uczestników ruchu. Kierowcy samochodów, zgodnie z przepisami, mają obowiązek zachować co najmniej 1,5 metra odstępu przy wyprzedzaniu rowerzysty (art. 24 ust. 2 Prawa o ruchu drogowym). W zatłoczonym mieście często jest to po prostu niemożliwe – co prowadzi do niebezpiecznych manewrów, gwałtownego hamowania lub blokowania pasa ruchu.

Z punktu widzenia kultury i zdrowego rozsądku

Warto przypomnieć, że bezpieczeństwo na drogach zależy od wzajemnego szacunku. Rowerzyści powinni respektować infrastrukturę przygotowaną specjalnie dla nich – czyli ścieżki rowerowe – i nie utrudniać ruchu na jezdniach, jeśli nie muszą z nich korzystać. Z kolei kierowcy powinni zachować ostrożność i zrozumieć, że nie każdy rowerzysta jest piratem drogowym.

Rowerzyści mają obowiązek korzystać ze ścieżek rowerowych, jeśli są one wyznaczone. Ich ignorowanie może prowadzić do niebezpiecznych sytuacji i kar finansowych. Z kolei kierowcy mają obowiązek zapewnić rowerzystom bezpieczny odstęp przy wyprzedzaniu. Jednak nieprzestrzeganie przepisów przez jednych nie usprawiedliwia agresji u drugich. Potrzeba tu zdrowego rozsądku, wzajemnej empatii i – przede wszystkim – znajomości przepisów.


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ