Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nietypowe spotkanie wójta gminy Krościenko Wyżne

„Nic nie dzieje się bez powodu” – przekonał się o tym wójt gminy Krościenko Wyżne, Mateusz Liput. Prawdziwość i wyjątkowość tych słów potwierdziła zadziwiająca historia rodzinna, która przydarzyła się mu w ostatnim czasie.
Nietypowe spotkanie wójta gminy Krościenko Wyżne

Autor: fot. Mateusz Liput/FB

Początkiem tej niesamowitej historii był telefon, który zadzwonił do urzędu gminy. W zwyczajny dzień pracy, ktoś dzwoniąc do urzędu gminy Krościenko Wyżne, zapytał o wójta, mówiąc, że nazywa się on dokładnie tak jak osoba, której bardzo zależy na spotkaniu z nim. Jak się okazało, osoba ta pochodzi z Francji. Wójt zgodził się na to spotkanie, nie wiedząc do końca, co miałoby mieć ono na celu, jedynie miał pewne przeczucia.

Do biura wójta przyszli zapowiedziani wcześniej goście. Byli to: Pierre Liput, Ben oraz Wojtek. Zbieżność nazwisk nie była przypadkowa. Pierre, na co dzień mieszkający we Francji, był już w Polsce kilkukrotnie. Tym razem postanowił odwiedzić Podkarpacie, a konkretnie okolice Iskrzyni, skąd pochodzi jego prababka i jak się później okazało – ich wspólni przodkowie.

Wojtek, tłumacz Pierre'go, zapytał nieśmiało wójta w imieniu Pierre’a, czy jako osoba z takim samym nazwiskiem jak Pierre, jest w stanie udzielić mu jakichś informacji odnośnie możliwości znalezienia swoich przodków. Pierre nie mógł trafić lepiej. Wójt powiedział mu, że już od ponad 10 lat bada korzenie swojej rodziny i ma spory zasób wiedzy zgromadzony na ten temat. Pierre doznał szoku.

Francuz nie śmiał nawet myśleć o tym, że przemierzając około 1500 kilometrów, spotka się z osobą, o której istnieniu jeszcze do niedawna nie miał pojęcia. Okazało się, że znalazł wójta Mateusza Liputa w Internecie, co stało się to przypadkiem, a kilka godzin później, spotka się z nim na żywo.

Wójt gm. Krościenko Wyżne znalazł w księgach metrykalnych przodków Pierre’a, których korzenie sięgają początku XVIII w.

Interesujące jest to, że Pierre i Mateusz Liput to jednocześnie bardzo dalecy, ale zarazem bliscy kuzyni. Ich linia jednak krzyżuje się dopiero w XVII wieku.

Wójt w swoim wpisie na Facebooku przyznaje, że niedawno udało mu się również, także dziełem przypadku, odnaleźć swoją kuzynkę, Annę Gąciarz z Finlandii (rodem z Krakowa).

Sytuacje takie jak te obrazują, że warto zastanowić się nad tym, dzięki komu żyjemy, kto jest naszym przodkiem, skąd pochodzimy. Wójt jest pewien, że spotkanie z Benem, Wojtkiem, a przede wszystkim Pierre’em, pozostaną w jego pamięci na zawsze, a spotkanie to, mimo że było dziełem przypadku, na pewno nie będzie ostatnim.

Wójt zapewnia, że służy pomocą osobom, które tak jak on są zainteresowani historią swoich przodków i chcą ich znaleźć, szczególnie tych ze starej parafii w Krościenku Wyżnym.

Autor: Anna Cichocka


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ