Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej jako jedyny oddział SG w Polsce realizuje patrole konne. Ta forma służby na Podkarpaciu nawiązuje do czasów, kiedy w pierwszych dekadach XX wieku granicę ochraniali żołnierze Korpusu Ochrony Pogranicza. Nie bez znaczenia jest również to, że patrole odbywają się na terenie obszarów chronionych Bieszczadzkiego Parku Narodowego.
Osiem koni rasy polski koń szlachetny półkrwi, wspierają w codziennej służbie funkcjonariuszy SG z górskich placówek w Ustrzykach Górnych i Czarnej Górnej. Czteronożni kompani służby doskonale uzupełniają nowoczesne technologie wykorzystywanych na granicy. Zapewniają skryte i szybkie przemieszczanie się w trudnym i zróżnicowanym terenie Bieszczadów.
Jeździec-funkcjonariusz podczas kilkugodzinnego patrolu jest w stanie sprawdzić nawet 40-kilometrowy odcinek granicy. Także wierzchowce SG są wyszkolone na wypadek sytuacji kryzysowych. Dobrze radzą sobie w sytuacji ewentualnych strzałów i detonacji.
W skład grupy jeźdźców konnych Bieszczadzkiego Oddziału SG wchodzi kilkunastu wyszkolonych funkcjonariuszy. Łączy ich z końmi szczególna więź. Dzięki swoim niezastąpionym cechom są ważnym wsparciem, nie ingerując przy tym w przyrodniczą perłę Polski.
- Naszym czworonożnym kompanom życzymy, aby zawsze miały pełne żłoby, ciepłą stajnię, wiatr w grzywie oraz oddanych jeźdźców, którzy o nich zadbają, pogłaszczą i dadzą ulubioną… marchewkę - mówi mjr Elżbieta Pikor, z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.
red., fot. BiOSG