Leśne ścieżki to nie jest tor wyścigowy. Niestety nielegalne wjazdy crossami czy quadami to wciąż problem na terenie wielu nadleśnictw. W niedzielne popołudnie w Nadleśnictwie Kołaczyce doszło do zatrzymania kolejnej osoby poruszającej się po lesie motocyklem.
Zgodnie z art. 29 ustawy o lasach wjazd do lasu motorami crossowymi, quadami i samochodami terenowymi jest zabroniony. Osoby dopuszczające się takiego czynu podlegają karze grzywny zgodnie z art. 161 i 163 Kodeksu wykroczeń. W niektórych przypadkach sprawa może zostać skierowana do sądu, który może zaostrzyć karę nawet do 5 tys. zł. W tym konkretnym przypadku, zatrzymany w niedzielnej akcji otrzymał mandat w wysokości 500 zł.
- Wlepianie mandatów nie jest niczym przyjemnym, dlatego prosimy o unikanie tego typu aktywności i poszanowanie leśnej ciszy - pisze na swoim fanpage’u na Facebooku Nadleśnictwo Kołaczyce.
Jest to już kolejne zatrzymanie w tamtejszych nadleśnictwach. W miniony wtorek Strażnicy Leśni ze Strzyżowa złapali quadowca oraz crossowca. Zdaniem leśników popularność tej “formy aktywności” wzrosła w czasie pandemii z powodu niedostępności innych rozrywek. Szczególnie nasila się ona w weekendy oraz dni wolne.
Wjazd do lasu quadem lub crossem powoduje niszczenie runa leśnego, gleby, a także dróg. Ryk silników płoszy również zwierzęta, które opuszczają swoje miejsca bytowania.
- Dobry stan szlaków zrywkowych jest dla Nas ważny również z uwagi na fakt, że są one często jedyną drogą dojazdu dla Straży Pożarnej w głąb kompleksu leśnego w razie pożaru - dodaje Straż Leśna.
Jazda motocyklem to ogromna przyjemność oraz genialny sposób na spędzenie czasu wolnego. Warto jednak, zamiast wjeżdżać do lasu korzystać z legalnych tras i torów. Przyroda będzie Ci za to wdzięczna!
red. Marcin Polak
fot. Straż Leśna Nadleśnictwa Kołaczyce oraz Strzyżów