Niszczą plony, bezmyślnie rozjeżdżając obsiane pola. Do problemów wywołanych przez suszę, pandemię, dziką zwierzynę dochodzi jeszcze jeden - amatorzy jazdy terenowej i imprezowicze, którzy dewastują uprawy. Grożące za te wybryki mandaty nie odstraszają szkodników.
Nadkomisarz Marta Tabasz-Rygiel, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie, podaje, że do policji trafiają liczne zgłoszenia tego typu. - W 2019 roku na terenie województwa podkarpackiego prowadzono czynności wyjaśniające w 95 sprawach, natomiast od 1 stycznia do końca kwietnia tego roku podjęto czynności w 21 takich sprawach - poinformowała nadkomisarz.
- W ostatnią niedzielę tj. 17 maja około godziny 13:00 policjanci odebrali zgłoszenie, że w miejscowości Czarnorzeki motocykliści na jednośladach typu cross jeżdżą poza utwardzonymi drogami. Na miejsce wysłano patrol - mówi asp. szt. Paweł Buczyński z KMP Krosno - Niestety po dojeździe funkcjonariuszy, motocyklistów już nie było.
Nieoficjalnie do Komisariatu Policji w Korczynie dotarła informacja od jednego z rolników, że w niedzielę na pograniczu miejscowości Korczyna, Kombornia i Iskrzynia również zauważono motocyklistów oraz kierowców quadów, którzy rozjeżdżali uprawy.
Niszczenie pól uprawnych i zasiewów wyczerpuje znamiona wykroczenia z art. 156 Kodeksu wykroczeń: kto na nienależącym do niego gruncie leśnym lub rolnym niszczy zasiewy, sadzonki lub trawę, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany.
red. Krosno112.pl
fot. Czytelnik