Imię nazwisko: Andrzej Kijowski
Rok urodzenia: 1968
Jednostka: OSP KSRG Pustyny
Stopień: członek Komisji Rewizyjnej Gminnego Oddziału ZOSP RP w Krościenku Wyżnym, Przewodniczący Komisji Rewizyjnej OSP w Pustynach, strażak-ratownik
Dlaczego zdecydowałeś się zostać strażakiem i jak długo trwa Twoja przygoda?
W mojej rodzinie nikt nie był w straży. Kiedy z kolegami zapisaliśmy się do MDP OSP Pustyny, dostaliśmy niebieskie bluzy, pasy i toporki, na głowę berety z płomykiem. Dumnie uczestniczyliśmy w zebraniach drużyny oraz w uroczystościach, w których brała udział nasza jednostka. Z mojego rocznika sam zostałem jako członek OSP, niedługo minie 40 lat służby.
Jak oceniasz stan wyposażenia swojej jednostki?
No cóż, nie wypada chwalić się, aby to nie było źle odebrane, ale dzięki bardzo dobrej pracy Zarządu udało się nam skompletować sprzęt, aby móc nieść pomoc ludziom, chronić mienie i siebie. Oczywiście mamy jeszcze listę zakupów, więc chętnie przedstawię ją ewentualnym darczyńcom.
Jak często bierzesz udział w akcjach?
Patrząc na całą służbę to bardzo rzadko, aczkolwiek w ostatnich latach dosyć często, bo przychodzi taki okres w życiu, że ma się dużo wolnego czasu i stabilizację - tak jest u mnie.
Pamiętasz swoją pierwszą akcję? Co to było za zdarzenie?
Dawne czasy, nie wiem czy to była pierwsza akcja, ale na pewno pożar, zima, motopompa bardzo ciężka, trudny teren... Tak to zapamiętałem, lecz to wszystko się zaczęło, gdy jako mały chłopiec patrzyłem jak płonie dom sąsiadów... To chyba była moja pierwsza akcja, niestety w niej nic nie mogłem zrobić.
Jakie akcje są najbardziej wymagające? Co jest dla Ciebie największym wyzwaniem?
Mając przeszło 50 lat każda akcja jest wymagająca i staje się wyzwaniem, ale mam wspaniałych kolegów, na których mogę liczyć. Jeśli Oni nie będą mogli liczyć na mnie, odejdę z JOT.
Która akcja zapadła Ci najbardziej w pamięć i dlaczego?
Byłem uczniem szkoły zawodowej ,deszcz padał i nie myślał przestać, w nocy zawyła syrena, więc szybko się ubrałem i pobiegłem w stronę remizy. Niestety nasza rzeczka wylała i odcięła mi drogę. Zawróciłem, udając się w stronę obecnej DK19, kątem oka widziałem jak nasz Żuk opuszcza remizę. Jedyne co wiedziałem to, że jeśli pojedzie w stronę Iskrzyni to mogę wracać do domu, jeśli w drugą stronę to mam szansę. Udało się. Wbiegłem na drogę machając rękami. Dostałem kurtkę i pojechaliśmy do Krosna, pracowaliśmy w kasynie przy małej stacji PKP, przypominam sobie podniesiony parkiet i wodę, bardzo dużo wody... Wszyscy byli przemęczeni i przemoknięci, ale zadowoleni. Słońce już wstało, a my kończyliśmy pompowanie wody. Kiedy zaproszono nas na poczęstunek, okazało się, że jest danie, które napawało mnie niechęcią, nigdy tego nie jadłem, zawsze wybierałem coś innego. Tego dnia pierwszy raz w życiu zjadłem flaki.
Czy służba w straży jest wymagająca bardziej fizycznie, czy psychicznie?
Znowu odwołam się do druhów, z którymi wyruszam lub spotykam się w czasie akcji. Nie ważne czy mamy biały hełm, czy czerwony, każdy pomoże i wspólnie jesteśmy najsilniejsi. Zakładając mundur bojowy i mając w uszach syrenę możemy dużo więcej, ale musimy dbać o kondycję, aby nie zawieść w czasie akcji. Na szczęście nie mamy ostatnio traumatycznych przeżyć, choć każdy wyjazd "jakoś tam" na nas działa i pozostawia ślad, ale rodzina, do której wracamy pomaga wrócić do równowagi.
Co czujesz, gdy słyszysz alarm syreny?
Tutaj chyba każdy strażak czuje bardzo podobnie, skok adrenaliny, myśl o tym, co się dzieje, potem, czy uda się załapać do zastępu. Noga sama naciska pedał gazu, wtedy trzeba już "się ogarnąć" i patrzeć na bezpieczeństwo swoje i innych, aby bezpiecznie dojechać do remizy.
Jakich akcji w Twojej jednostce jest najwięcej?
Cóż, można powiedzieć, że rodzaj akcji zależy od pory roku... Początek roku to pożary sadzy, palące się suche trawy, potem podtopienia. W czasie pory letniej najczęściej wyjeżdżamy do owadów błonkoskrzydłych. Jesień to już różnie, nasza miejscowość jest niewielka, budownictwo już nowoczesne, DK19 w naszym rejonie raczej bezpieczna, choć i tu mieliśmy wypadki. Tak więc mamy pełen przekrój zdarzeń, oczywiście jeśli SK zadysponuje nas w inną część powiatu, zawsze jesteśmy gotowi do każdego rodzaju akcji.
Czy podczas akcji zdarzyło Ci się uratować człowieka?
Już dawno było powiedziane, że kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat. Mnie się nie udało, choć byłem pierwszy na miejscu wypadku, poszkodowany był świadomy, ułożyłem go w pozycji bocznej ustalonej, aby łatwiej mu się oddychało i aby ratownicy nie mieli problemu z ułożeniem poszkodowanego na desce.
Co sprawia Ci największą satysfakcję?
Oczywiście to, że wspólnie z kolegami niesiemy pomoc, ale to jest wpisane w naszą służbę, więc chyba to, że przychodzą do nas dzieci, cieszą się, gdy mogą wejść do remizy, posiedzieć w samochodzie. Jest ogromną satysfakcją dla nas, gdy sprawiamy, że dzieci się śmieją, że czują się bezpieczne, jeśli jesteśmy obok nich.
Czego się nauczyłeś będąc strażakiem?
Mam wszystko wymieniać? Hm... Począwszy od rodzajów gaśnic przez podział pożaru na grupy po sprzęt w samochodach... Ale tak "na serio" to aby być strażakiem trzeba mieć pewne predyspozycje i cechy charakteru. Z biegiem służby pielęgnujemy je, pozwalamy im się rozwijać, tak, że stają się najważniejsze. Kierujemy się nimi w życiu i możemy powiedzieć, że nauczyliśmy się odpowiedzialności ,sumienności, koleżeństwa... Nauczyliśmy się stawiać potrzeby innych ponad własne, będąc strażakiem staram się, aby te cechy były na pierwszym miejscu w moim życiu.
Czy w Twojej pracy zdarzyły się sytuacje śmieszne/wesołe? Czy mógłbyś opowiedzieć jakąś historię z tym związaną?
Śmieszne historie nie zawsze są dla wszystkich śmieszne, ale każdy strażak wie jak to jest jak ma połączyć węże, woda idzie, a tu brakuje kilku centymetrów...
Czego możemy Ci życzyć?
Przyjmuję wszystkie życzenia, będę się cieszył ze zdrowia, szczęścia i spełnienia planów, no i wiadomo z kasy :). Chciałbym jednak to ja życzyć wszystkim strażakom samych sukcesów, zadowolenia ze służby i, co chyba najważniejsze, godnych następców. Dziękuję.
autor: Marcin Mikosz
zdjęcia: archiwum Andrzeja Kijowskiego i Krosno112.pl