Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 29 grudnia 2025 19:02
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Zapadł wyrok w sprawie byłych zarządzających Krośnieńskimi Hutami Szkła

Przez 45 minut Sąd Okręgowy w Krośnie ogłaszał wyrok w sprawie pięciu oskarżonych, prezesów i dyrektorów Krośnieńskich Hut Szkła w latach 2002-2009. Kolejne kilka godzin zajęło sędziemu wyjaśnienie stronom motywów rozstrzygnięcia.
Zapadł wyrok w sprawie byłych zarządzających Krośnieńskimi Hutami Szkła

Autor: Tomasz Jefimow

Jacek S., Jan K., Andrzej B., Mirosław S. oraz Rafał W. na ławie oskarżonych krośnieńskiego Sądu Okręgowego usiedli w 2014 roku.

Prokuratura Okręgowa w Krośnie oskarżyła ich m.in. o przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków, które doprowadziły do upadłości Krośnieńskich Hut Szkła. Zarządzający spółką – według wyliczeń prokuratury – swoim działaniem wyrządzili szkody na ponad 88 mln zł.

Akt oskarżenia obejmował łącznie 20 zarzutów. Najwięcej z nich (aż 19) usłyszał Jacek S., który w KHS był najpierw dyrektorem a później wiceprezesem i prezesem. Pozostałym oskarżonym prokuratura postawiła od 3 do 11 zarzutów. 

Od samego początku wszystko wskazywało, że proces będzie długotrwały. W postępowaniu przygotowawczym powstało ponad 100 tomów akt. Prokuratorom samo odczytanie zarzutów podczas pierwszej rozprawy zajęło blisko dwie godziny. W toku postępowania przesłuchano ok. 250 świadków. 

Sędzia Jarosław Krysa podczas ustnego uzasadnienia wyroku zwrócił uwagę, że tak naprawdę proces rozpoczął się w listopadzie 2016 roku, a nie w lutym 2014 roku. 

- Po wysłuchaniu argumentacji oskarżonych sąd postanowił zwrócić akt oskarżenia prokuratorowi, celem uzupełnienia materiału dowodowego - tłumaczył sędzia. 

Jarosław Krysa przypomniał, że wypowiedzi oskarżonych wysłuchiwane były przez wiele dni, a w aktach sprawy są ogromne odpowiedzi na akt oskarżenia. 

Sędzia przyznał, że później wszystko wskazywało na to, że proces będzie się toczył sprawnie. - Próbowaliśmy ograniczyć trochę ilość świadków z uwagi na to, że przebywali oni w różnych stronach Polski i za granicą - mówił.

Podkreślił, że duży wpływ na przedłużenie procesu miała pandemia i odwoływane kolejno terminy rozpraw w tym czasie. 

Sędzia Jarosław Krysa zwrócił też uwagę na bardzo obszerne wystąpienia końcowe – liczące po sto kilkadziesiąt stron. Przyznał, że w związku z tym rozważał kwestię nawet wielodniowego uzasadnienia wyroku. 

- Samo odniesienie się do zeznań kilkuset świadków, wyjaśnień oskarżonych składanych na kilkudziesięciu terminach rozpraw, przekraczałoby rozsądne ramy wypowiedzi - mówił. 

Wytłumaczył, że ustne motywy rozstrzygnięcia ograniczy do ramowego charakteru i wskazania węzłowych kwestii, które miały istotne znaczenie przy wydawaniu decyzji. Zajęło to kilka godzin.

Sędzia Jarosław Krysa podkreślił, że w zdecydowanej części zarzutów sąd zdecydował o zmianie kwalifikacji na działanie nieumyślne. Tłumaczył, że działanie umyślne, wspólnie i w porozumieniu, z góry powziętym zamiarem było ostro określone w niemalże 16 spośród 20 zarzutów. 

Zwrócił uwagę, że oskarżeni dysponowali dużym doświadczeniem zawodowym a pracę dla krośnieńskiej spółki traktowali ambicjonalnie, jako kariery zawodowe. Podkreślił, że absurdem jest stawianie umyślnego działania na szkodę spółki bez udowodnienia braku korzyści majątkowej. 

Argumentował, że nadmierne ryzyko prezesi krośnieńskiej spółki podjęli jedynie przy realizacji projektu „My soul to keep” dla zarejestrowanej w Hongkongu firmy MSTK Limited. W tym przypadku huta miała wykonać unikatowe szklane kule. Zamówienie zrealizowano bez umowy gwarantującej odbiór i uregulowanie płatności, w wyniku czego majątek spółki uszczuplił się o 600 tys. zł. 

Sędzia zaznaczył też, że opinia biegłego nie uwzględniała tak istotnej kwestii, jak kryzys gospodarczy w 2009 roku, który doprowadził do upadłości wielu firm. 

Krośnieńska prokuratura wnioskowała o zasądzenie kar pozbawienia wolności dla oskarżonych (bezwzględnego dla Jacka S., Andrzeja B. i Mirosława S oraz w zawieszeniu dla Jana K. i Rafała W.). Obrońcy chcieli uniewinnienia.  

Sąd Okręgowy w Krośnie zdecydował w części zarzutów o uniewinnieniu oskarżonych, w pozostałej o umorzeniu w związku ze zmianą kwalifikacji czynu na nieumyślny, co spowodowało przedawnienie orzekania w tym zakresie. 

Wyrok jest nieprawomocny. Prokuratura nie wyklucza apelacji. 


Autor: Tomasz Jefimow

Autor: Tomasz Jefimow

Autor: Tomasz Jefimow

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ
  
Reklama