Sprawa, której początki sięgają 2023 roku, to efekt intensywnej pracy operacyjnej i dochodzeniowo-śledczej funkcjonariuszy zajmujących się zwalczaniem korupcji. Zgromadzony materiał dowodowy potwierdził, że diagności działający na jednej ze stacji kontroli pojazdów potwierdzali sprawność techniczną samochodów, nie przeprowadzając żadnych badań.
Według ustaleń śledczych, proceder polegał na przekazywaniu diagnostom dowodów rejestracyjnych wraz z informacją o stanie licznika oraz odpowiednią sumą pieniędzy. W zamian diagności wpisywali do systemu i dokumentów informacje o rzekomo wykonanym badaniu technicznym, dopuszczając tym samym pojazdy do ruchu bez jakiejkolwiek kontroli ich stanu technicznego.
Zatrzymani mężczyźni, w wieku od 39 do 57 lat, pochodzący z powiatów jarosławskiego i przemyskiego, usłyszeli zarzuty przyjmowania korzyści majątkowych oraz poświadczania nieprawdy w dokumentach. Grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności. Prokurator zastosował wobec nich wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci poręczeń majątkowych w wysokości od 2 do 10 tysięcy złotych.
To jednak nie koniec działań organów ścigania w tej sprawie. W ramach śledztwa zarzuty usłyszało również 14 osób, które złożyły fałszywe zeznania dotyczące rzekomego przeprowadzenia badań technicznych oraz podżegały diagnostów do fałszowania dokumentacji.
Sprawa ma charakter rozwojowy – śledczy nie wykluczają kolejnych zatrzymań i rozszerzenia listy podejrzanych. Policja zapowiada kontynuację działań wymierzonych w proceder korupcyjny w stacjach kontroli pojazdów.