Spotkanie, które odbyło się w wypełnionej po brzegi hali w Krośnie, miało wszystko, czego oczekuje się od finału – emocje, zwroty akcji, indywidualne popisy i nieustępliwą walkę o każdy centymetr parkietu.
Decydujący bój pełen napięcia
Piąty mecz serii, przy stanie 2:2, zapowiadał się na zacięty bój i nie zawiódł oczekiwań kibiców. Już od pierwszych minut gospodarze pokazali, że zamierzają zdominować parkiet. Pierwsza kwarta zakończyła się prowadzeniem Miasta Szkła 22:16, ale druga odsłona należała do Astorii, która odrobiła straty i schodziła na przerwę z minimalną przewagą – 23:15.
Kluczowa okazała się trzecia kwarta, w której krośnianie zaprezentowali ofensywny koncert, zdobywając aż 30 punktów. Znakomite akcje w ataku oraz dobra gra w defensywie pozwoliły im odzyskać prowadzenie, którego nie oddali już do końca spotkania.
Bohaterowie na parkiecie
Liderem punktowym Miasta Szkła był Charles Jackson, który zdobył 21 punktów i imponował pewnością siebie w kluczowych momentach meczu. Ważne wsparcie dali również Hubert Łałak (17 punktów), doświadczony kapitan Przemysław Wrona (16), a także Michał Chrabota (14), który niejednokrotnie uruchamiał tryb „ciągnę drużynę”.
Punktowali także: Michał Jankowski (11), Mikael Laihonen (7), Jan Góreńczyk (2) i Radosław Trubacz (1), co tylko pokazuje, jak szerokim składem operował trener Valeiko.

Powrót do ekstraklasy po czterech latach
Dla krośnieńskich kibiców to historyczny moment – Miasto Szkła wraca do najwyższej klasy rozgrywkowej po sezonie 2018/2019. Od tego czasu klub przechodził przez trudny okres reorganizacji i odbudowy, by dziś znów świętować sukces na parkiecie.
Przyszłość pełna wyzwań
Awans to jednak dopiero początek. Teraz przed klubem intensywny czas przygotowań do rywalizacji na poziomie ekstraklasy – zarówno sportowych, jak i organizacyjnych. Krośnieńscy działacze będą musieli zmierzyć się z wymaganiami licencyjnymi i zbudować skład zdolny do utrzymania się w Orlen Basket Lidze.