Od kilkunastu lat Michał Spychalski jest pasjonatem jazdy na rowerach MTB, zrzesza tym samym miłośników tego sportu, organizując wycieczki po górskich szlakach. W zeszłym roku wraz z kolegą połączyli pasję do podróżowania rowerami MTB z pomocą najbiedniejszym. Celem ich wyprawy było nie tylko zwiedzenie Ugandy, ale i zgromadzenie materiałów do kalendarza, z którego dochód przeznaczony zostanie na edukację tamtejszych dzieci.
- Zobacz nasz artykuł: Chcąc pomóc Ugandzie - wyjątkowa inicjatywa Michała Spychalskiego z Krosna
- Zobacz profil Facebook: Team MTB: M&S SKI • Lo-Stark Krosno
W tym roku zdecydowali się ponownie wesprzeć potrzebujących
Dochód z tegorocznej wyprawy do Brazylii zostanie przeznaczony na Dom Dziecka w Krośnie.
Organizacja oraz sama podróż była dla ekipy wyzwaniem
Z Krakowa polecieli do Londynu, stamtąd do Nowego Jorku, a potem do Sao Paulo. Ich ostatecznym celem była Fortaleza, miejscowość położona na północy kraju. Całość trwała aż 3 doby.
- Logistycznie jest to dosyć skomplikowane. Problemem nie jest kupić bezpośredni bilet do Brazylii, tylko one kosztują np.12 tysięcy. Szukaliśmy tutaj uzasadnienia ekonomicznego, stąd aż tyle przesiadek. (…) Istotne więc było, aby kupić to wszystko w rozsądnych pieniądzach, bo skoro lecimy tam, aby pomagać dzieciakom to chodzi o to, aby wyprawa była w miarę ekonomiczna - mówi Michał Spychalski.
Fortaleza to miasto zlokalizowane nad Oceanem Atlantyckim. Obecnie liczy ono około 4 miliony mieszkańców. Jak się okazało, Brazylia była sporym zaskoczeniem dla podróżników.
Michał Spychalski uważa, że Brazylia to kraj kontrastów. Dużym zaskoczeniem okazał się tutaj podział oraz społeczeństwa. Ludzie są tu albo biedni, albo bogaci. Miasto jest podzielone na dwie części. Pierwszą stanowią slumsy, gdzie ludzie żyją w bardzo trudnych warunkach. Na niewielkich metrażach, 15-20 metrach kwadratowych, mieszka kilkuosobowa rodzina, której brakuje na podstawowe wydatki. W niewielkiej odległości, mieści się natomiast bogata dzielnica, galerie handlowe, nowoczesne budynki oraz prestiżowe sklepy. Zaskakujące okazało się również… podejście do turystów.
- Jeśli chodzi o podejście do turystów myślę, że spodziewaliśmy się troszeczkę czegoś innego. Staraliśmy się stronić od miejsc typowo turystycznych, ale właśnie myślałem, że w takich miejscach, które były raczej odległymi zakątkami od cywilizacji, będzie większe zainteresowanie turystami, zwłaszcza takimi jak my, dość specyficznymi, no bo rower, stroje kaski i torby zawsze budziły jednak większe zainteresowanie - relacjonuje Michał.
- Wiele osób ostrzegało nas, że jest tam niebezpiecznie. Dzielnice po których jeździliśmy, fawelach, to kiedyś no to było niemożliwe, aby tam wejść. Było to niebezpieczne i groziło kradzieżą. (…) My poruszaliśmy się tu codziennie. Nie spotkało nas nic z jakiś nieprzyjemnych rzeczy - mówi.
Trudnością okazała się bariera językowa. Podczas podróży z pomocą przychodziła im m.in. technika oraz… język migowy. Dodatkowym utrudnieniem była również temperatura. Podróżnicy pokonywali około 50 kilometrów dziennie w temperaturze dochodzącej do nawet 40 stopni.
Jako ciekawostkę warto dodać, że planowana jest już kolejna wyprawa, której celem będzie pomoc potrzebującym.
- Planujemy to robić raz do roku, no i w przyszłym roku również będzie to przełom października i listopada. Samego miejsca nie chciałbym jednak jeszcze zdradzać tak samo jak organizacji. Myślę, że tych organizacji, które potrzebują pomocy jest na tyle dużo, że ich nie zabraknie do końca świata - informuje Michał.
KALENDARZ "MTB" Z MISJĄ II jest dostępny na allegro oraz stacjonarnie w Domu Dziecka przy ul. Grodzkiej 2 w Krośnie. Kosztuje on 50 złotych i zawiera niesamowite zdjęcia z wyprawy rowerowej do Brazylii. Cały dochód zostanie przekazany podopiecznym Domu Dziecka w Krośnie.
Kup kalendarz i pomóż (kliknij tutaj)
Autor: Martyna Feil
Zdjęcia: archiwum Michała Spychalskiego