Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nagranie z "Nocnej Jazdy Ratowników" podstawą światowego fake newsa

Fake newsy to plaga, która w ostatnim czasie przybrała na sile. Po raz kolejny nasz materiał tym razem filmowy, z akcji “Nocna Jazda Ratowników” stał się podstawą dla treści, które wprowadzają odbiorców w błąd. Strażacy z nagrania brali udział w zbiórce pieniędzy na Podkarpaciu, a nie protestowali razem z rolnikami w Holandii.
Nagranie z "Nocnej Jazdy Ratowników" podstawą światowego fake newsa

Autor: canva

Zaistniałą sytuację nagłośniła redakcja Francuskiej Agencji Prasowej AFP w Warszawie. Pośród wielu realizowanych zadań, zajmuje się ona również fact-checkingiem, czyli sprawdza, czy informacje publikowane w sieci są prawdziwe. Odnalezione i zweryfikowane fake newsy udostępnia na swojej stronie na Facebooku “AFP Sprawdzam”. Link do strony znajdziesz TUTAJ.

W sieci krążą posty z filmem z Jedlicza, który przedstawia służby ratunkowe. Autorzy treści podpisują nagranie, że przedstawiona sytuacja to reakcja strażaków, którzy w ten sposób solidaryzują się i wspierają  „protesty rolników w Holandii”. Jest to jednak film, który został wykonany podczas tegorocznej edycji “Nocnej Jazdy Ratowników" (KLIKNIJ). Przypomnijmy, że podczas akcji zebrano prawie 70 tys. złotych na leczenie i rehabilitację małej Mai z Potoka.

Jak informuje “AFP Sprawdzam” filmik z naszego wydarzenia został powielony w wielu krajach w Europie. Rozprzestrzeniał się w sieci w językach angielskim, niemieckim, francuskim, chorwackim czy węgierskim.

To nie pierwszy raz, kiedy materiały z charytatywnej akcji "Nocna Jazda Ratowników" są wykorzystywane jako baza fake newsa. W czerwcu na naszym portalu opublikowaliśmy artykuł, który dotyczył przerobionego zdjęcia panelu z cenami na stacji paliw; link do niego znajdziesz TUTAJ

Warto w tym miejscu podkreślić, jak ważna jest praca, którą wykonuje Francuska Agencja Prasowa. Szczególnie w ostatnim czasie warto być ostrożnym i z rezerwą podchodzić do wielu informacji, dlatego zachęcamy do zaobserwowania strony na Facebooku "AFP Sprawdzam". 

Autor: Marcin Polak



Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ