Zboczył z kursu i uderzył w drzewa. Dramatyczny finał lotu z Krosna

Tragiczny lot w gęstej mgle

Wstępne ustalenia śledczych wskazują, że helikopter Robinson R44, lecący z Krosna z międzylądowaniem w miejscowości Zagorzyce i kierujący się w stronę Przeworska, miał problemy na wysokości miejscowości Malawa. 

- Maszyna niespodziewanie zboczyła z kursu na północ, wykonując łuk przy jednoczesnej utracie wysokości. Lecąc nisko, zaczęła zahaczać o korony drzew, aż w końcu około godziny 15:35 rozbiła się w lesie w Cierpiszu, około 700 metrów od drogi między Malawą a Wolą Rafałowską - informację przekazała Zastępca Prokuratora Okręgowego – Katarzyna Drupka.

W chwili zdarzenia panowały bardzo trudne warunki atmosferyczne – gęsta mgła ograniczająca widzialność do kilkunastu metrów mogła mieć wpływ na przebieg tragedii.

Na lotnisku w Krośnie, po wystartowaniu pilot śmigłowca wykonał niski przelot "lot koszący". 

Akcja ratunkowa w trudnym terenie

Informacja o wypadku dotarła do służb o godzinie 15:50. Pierwsze zastępy straży pożarnej były na miejscu o 16:07. Z powodu stromego, błotnistego terenu dojazd samochodami był niemożliwy – strażacy docierali pieszo, korzystali też z quadów i specjalistycznego sprzętu transportowego.

Na miejscu zastano płonący wrak oraz ciała dwóch mężczyzn, którzy ponieśli śmierć na miejscu. W działaniach uczestniczyła Państwowa i Ochotnicza Straż Pożarna, Policja oraz Wojska Obrony Terytorialnej. Czynności nadzorował obecny na miejscu prokurator. Ciała ofiar zabezpieczono do sekcji zwłok, która została zaplanowana na 2 grudnia 2025 r.

W działaniach uczestniczyły jednostki z:

• KW PSP Rzeszów
• KM PSP Rzeszów
• KP PSP Łańcut
• KP PSP Przeworsk
• KP PSP Jarosław
• OSP Husów
• OSP Markowa
• OSP Kraczkowa
• OSP Cierpisz
• OSP Malawa
• OSP Rzeszów-Drabinianka
• OSP Rzeszów-Słocina
• OSP Zabratówka
• OSP Budy Głogowskie

Oględziny i zabezpieczanie dowodów

Następnego dnia rano, 30 listopada, rozpoczęto szczegółowe oględziny miejsca katastrofy z udziałem Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Policjanci równolegle przesłuchiwali świadków oraz zabezpieczali dokumentację dotyczącą maszyny, pilota i przebiegu lotu.

Wszystkie elementy wraku ujawnione na terenie lasu zostały opisane, sfotografowane i przeniesione w jedno miejsce. Zabezpieczono również próbki paliwa i oleju. Spalony wrak helikoptera trafił do analizy pod kątem dalszych badań technicznych.

Na miejscu zdarzenia znaleziono także dokumenty potwierdzające, że dzień wcześniej helikopter przeszedł pozytywny przegląd techniczny w wyspecjalizowanej firmie.

Przyczyny wypadku wciąż nieznane

Prokuratura podkreśla, że dotychczasowe czynności nie pozwoliły na ustalenie przyczyny tragedii. Wśród potencjalnych czynników branych pod uwagę znajdują się przede wszystkim wyjątkowo trudne warunki atmosferyczne.

Zgodnie z przepisami, wstępna opinia PKBWL dotycząca wypadku powinna zostać opublikowana w ciągu 30 dni od zdarzenia.