Dzieci dały przykład
Rywalizację tradycyjnie rozpoczęły najmłodsze kategorie wiekowe. Mimo niesprzyjających warunków mali kolarze walczyli z niezwykłym zapałem, a rodzice i kibice głośno ich wspierali. Doping nie milkł nawet na chwilę, a młodzi sportowcy udowodnili, że pasja do kolarstwa nie zna ograniczeń.
Deszczowy spektakl dla dorosłych
Kiedy na trasę wjechali zawodnicy w kategoriach młodzieżowych i seniorskich, deszcz tylko się nasilił. 4,3-kilometrowa pętla, znakomicie przygotowana i oznakowana przez organizatorów, zmieniła się w wymagający tor przeszkód. Śliskie korzenie, przejazdy przez wały i błoto wymagały od kolarzy pełnej koncentracji i doskonałej techniki jazdy. Młodsi zawodnicy z kategorii żaków pokonywali skróconą, 3,4-kilometrową trasę, która również nie należała do łatwych.
Meta pełna bohaterów
Na mecie zawodnicy pojawiali się cali w błocie, co tylko dodawało wydarzeniu wyjątkowego charakteru. „Brudni, ale szczęśliwi” – tak najkrócej można by opisać uczestników finału. Dla wielu z nich sam fakt ukończenia rywalizacji w takich warunkach był powodem do dumy.
Nagrody i podziękowania
Po zmaganiach przyszedł czas na dekorację zwycięzców. Ceremonia była połączona z losowaniem atrakcyjnych nagród. Na szczęśliwców czekały między innymi rowery marki Kands, gravel Rondo, trenażer Elite oraz liczne upominki od sponsorów cyklu.
Organizatorzy podziękowali wszystkim uczestnikom, kibicom, wolontariuszom i sponsorom za wspólne tworzenie niezapomnianej atmosfery i zaprosili na przyszłoroczną edycję Podkarpackiej Ligi Rowerowej – z nadzieją, że pogoda tym razem okaże się bardziej łaskawa.