Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 2 września 2025 23:13
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Sezon na kleszcze trwa – co warto wiedzieć?

Pierwsze kleszcze aktywne są już w lutym, ale najwięcej pacjentów zgłasza się do lekarza z chorobą odkleszczową w wakacje. Podkarpacki Oddział Wojewódzki NFZ w Rzeszowie informuje, że w 2025 roku boreliozę zdiagnozowano już u ponad 7 tys. mieszkańców Podkarpacia.
Sezon na kleszcze trwa – co warto wiedzieć?

Autor: pexels.com

Kleszcz może mieć wielkość główki od szpilki, ale po najedzeniu się zwiększa rozmiar wielokrotnie. Czeka na żywiciela na krzewach, w trawie, w miejscach wilgotnych. Ich ukąszenie choć bezbolesne, może wiązać się z ryzykiem zakażenia chorobami odkleszczowymi.

Borelioza, inaczej choroba z Lyme, to choroba bakteryjna. Niewielki odsetek kleszczy jest nosicielami i nie każdy kontakt z zakażonym kleszczem powoduje zachorowanie, ale jeśli borelioza się rozwinie, może prowadzić do poważnych powikłań. 

- Borelioza może rozwijać się w ciągu miesięcy, a nawet lat. Bezwzględnie trzeba ją leczyć. Dlatego już pierwsze objawy wymagają antybiotykoterapii - informuje Rafał Śliż, rzecznik prasowy Podkarpackiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w Rzeszowie.

Badaj siebie, nie kleszcza

Badanie kleszcza pozwala jedynie określić, czy jest on nosicielem krętków Borrelia. Dodatni wynik nie potwierdza przeniesienia krętków do organizmu ludzkiego. Nie można zatem na podstawie badania kleszcza potwierdzić, że doszło do zarażenia u człowieka.

- Takie badanie, zgodnie z przepisami, nie może być uznane za badanie diagnostyczne. Co więcej, nie jest także rekomendowane przez gremia naukowców oraz specjalistów w dziedzinie chorób zakaźnych - informuje Monika Pintal-Ślimak, prezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych.

Kleszcza wkłutego w skórę, należy usunąć jak najszybciej

Im dłużej kleszcz ma kontakt z krwią człowieka, tym większe jest ryzyko zakażenia. Znaczący wzrost ryzyka zakażenia bakterią przenoszoną przez kleszcze pojawia się po 36 godzinach od momentu wkłucia. 

- W aptekach dostępne są odpowiednie narzędzia do bezpiecznego i skutecznego, samodzielnego usuwania kleszczy. Wszystkie z nich gwarantują bezpieczne uchwycenie kleszcza bliżej skóry i skuteczne wyciągnięcie go - mówi Rafał Śliż.

Dodaje, że nie trzeba czekać na pomoc lekarską – bo niepotrzebnie zwiększa się ryzyko zachorowania na choroby wywołane drobnoustrojami przenoszonymi przez te pajęczaki.

- Usunięcie kleszcza jest zabiegiem higienicznym, nieinwazyjnym, wykonywanym samodzielnie, podobnie jak usunięcie innych pasożytów ze skóry lub usunięcie drobnej drzazgi - tłumaczy Rafał Śliż

Po usunięciu kleszcza należy obserwować miejsce po wkłuciu, ponieważ niektóre z charakterystycznych objawów zakażenia mogą się pojawiać nawet kilka tygodni po zakażeniu.

Pamiętaj aby kleszcza:

  • nie wyciągać „gołymi” palcami
  • nie rozgniatać
  • nie wyciskać
  • nie wykręcać
  • nie przypalać
  • nie smarować tłustymi substancjami lub innymi chemikaliami (np. kosmetykami do ciała, oliwą z oliwek)
  • nie usuwać igłą

Porady lekarza mogą wymagać nieliczne sytuacje, w których:

  • Wystąpiło zaczerwienie i/lub obrzęk, w miejscu wkłucia i/lub wokół niego po całkowitym lub niecałkowitym usunięciu kleszcza (w sytuacjach gdy pozostał duży fragment). Należy przy tym pamiętać, by obserwować miejsce po usunięciu kleszcza, ponieważ niektóre z charakterystycznych objawów zakażenia mogą się pojawiać nawet kilka tygodni po wkłuciu się kleszcza
  • Wystąpiły nagłe i inne poważne objawy: np. wysoka gorączka, nudności i wymioty, bóle głowy lub objawy neurologiczne.
    Każda poradnia Podstawowej Opieki Zdrowotnej jest wyposażona w odpowiedni sprzęt medyczny, co umożliwia lekarzowi rodzinnemu podjęcie prostych procedur. Jeśli lekarz zadecyduje o konieczności interwencji chirurgicznej, pacjent otrzyma odpowiednie skierowanie na dalsze leczenie.

Podkarpacki NFZ przeanalizował cały 2024 rok

- Wirusowe zapalenie mózgu wywołane przez wirusy przenoszone przez kleszcze były powodem wizyty u lekarza 28 pacjentów. Ale sama choroba z Lyme została potwierdzona aż u 9 359 pacjentów - mówi Rafał Śliż.

Podkreśla, że obecny rok, wcale nie jest lepszy. 

- Od stycznia do końca lipca borelioza „zmusiła” do wizyt u lekarza 7 150 pacjentów - informuje rzecznik podkarpackiego NFZ.

Rafał Śliż podkreśla, że nieleczona borelioza w wielu przypadkach oznacza poważne konsekwencje w przyszłości.

Gdzie szukać dodatkowych informacji?

Narodowy Fundusz Zdrowia w najnowszym Poradniku Pacjenta podpowiada, jak rozpoznać zakażenie, kiedy udać się po pomoc do lekarza oraz co zrobić kiedy kleszcz pozostanie w skórze. Poradnik pacjenta to kompleksowy materiał informacyjny o systemie ochrony zdrowia i profilaktyce. Wszystkie poradniki dostępne są TUTAJ.


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ
Reklama
  
Reklama