Do zdarzenia doszło w piątek około godz. 22.30, na ul. Popiełuszki w Krośnie.
- Będący w czasie wolnym od służby krośnieński dzielnicowy, zwrócił uwagę na kierującego oplem, który ignorując znak stopu, omal nie doprowadził do zderzenia z prawidłowo jadącym pojazdem. W celu uniknięcia kolizji, kierowca tego samochodu został zmuszony do gwałtownego hamowania, a sprawca niebezpiecznej sytuacji, odjechał. - opisuje sytuację podkom. Paweł Buczyński z KMP Krosno.
Dzielnicowy postanowił zweryfikować powód skrajnie nieodpowiedzialnego zachowania kierowcy opla, który po oddaleniu się ze skrzyżowania, zaparkował na jednym z przysklepowych parkingów.
Funkcjonariusz, podchodząc do pojazdu, zauważył, że kierujący znajduje się pod widocznym wpływem alkoholu. Mundurowy uniemożliwił mężczyźnie kontynuowanie podróży i powiadomił o zdarzeniu oficera dyżurnego krośnieńskiej komendy, który na miejsce skierował policyjny patrol.
- Badanie stanu trzeźwości wykazało około 1,5 promila alkoholu w organizmie kierowcy opla. 54-letni krośnianin twierdził, że nigdy nie miał prawa jazdy, jednak po sprawdzeniu w bazie danych wyszło na jaw, że mężczyzna posiada dwa sądowe zakazy prowadzenia pojazdów mechanicznych. - poinformował podkom. Paweł Buczyński.
Za niestosowanie się do orzeczonych środków karnych, 54-latkowi grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Ponadto mężczyzna nie uniknie odpowiedzialności za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, za które ustawodawca przewidział m.in. wysoką grzywnę, karę ograniczenia wolności, a nawet do 2 lat więzienia.
źródło: KMP Krosno