Joker, Diego, Jambo i Chips - tak wabią się niektóre czworonogi służące w Bieszczadzkim Oddziale Straży Granicznej. Ich niezawodne nosy wspierają funkcjonariuszy SG w służbie w przejściach granicznych i na tzw. zielonej granicy. Większość z nich to owczarki niemieckie i belgijskie. Jest też labrador i jagdterier. Psy Straży Granicznej to specjaliści w tropieniu osób oraz poszukiwaniu narkotyków, materiałów wybuchowych, broni i amunicji. Wiele z nich pełni dodatkowo funkcję obronną. Często uczestniczą w akcjach ratujących życie i zdrowie osób zaginionych. Na co dzień, w służbie na granicy państwa sprawdzają pas drogi granicznej, przestrzenie zamknięte pojazdów ciężarowych, pojazdy i bagaże w poszukiwaniu przedmiotów zabronionych. Na granicy zielonej tropią osoby, które usiłują nielegalnie przekroczyć granicę państwową.
Psy Bieszczadzkiego Oddziału SG i ich przewodnicy mają na swoim koncie spektakularne wyniki. Jednym z największych było ujawnienie w 2017 roku prawie 250 kg haszyszu przemycanego przez granicę.
Z przewodnikami łączy ich szczególna więź. To nie tylko zależność służbowa, ale przede wszystkim wielka przyjaźń! Psy nie tylko służą u boku funkcjonariuszy, ale również mieszkają pod ich dachem. Aktualnie trwają zaawansowane prace legislacyjne mające kompleksowo uregulować status i zapewnić wsparcie finansowe z budżetu państwa dla zwierząt służbowych po ich przejściu na zasłużoną emeryturę.
Wszystkim czteronożnym funkcjonariuszom życzymy jak najwięcej powodów do merdania ogonem! :)
red.