Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Dachowanie toyoty na DW897. Pierwszej pomocy rannej kobiecie udzielili funkcjonariusze Służby Więziennej

Do zdarzenia doszło w czwartek 28 grudnia na drodze wojewódzkiej 897 pomiędzy Tylawą a Daliową. Kierująca osobówką została ranna i trafiła do szpitala. Jak się okazuje, pierwszej pomocy udzielili jej funkcjonariusze Służby Więziennej jadący do pracy. Szczegółowo o akcji informuje mjr Marek Jakubus z Zakładu Karnego w Łupkowie - Oddziału Zewnętrznego w Moszczańcu.
Dachowanie toyoty na DW897. Pierwszej pomocy rannej kobiecie udzielili funkcjonariusze Służby Więziennej

Autor: mjr Marek Jakubus

O zdarzeniu informowaliśmy w artykule:

Szczegółowo o akcji informuje mjr Marek Jakubus z Zakładu Karnego w Łupkowie - Oddziału Zewnętrznego w Moszczańcu, który brał udział w akcji ratunkowej:

Zdarzenie miało miejsce około godz. 6.39. Minęliśmy się z samochodem biorącym udział w zdarzeniu na zakręcie pomiędzy Stasianą a tzw. Spaloną w Daliowej. Jechaliśmy do służby i w pewnym momencie przy mijaniu zauważyliśmy, że samochód wpadł w poślizg po czym znalazł się w rowie na dachu. 

Niezwłocznie zatrzymaliśmy się  i udaliśmy się w miejsce zdarzenia. Kolega st. sierż. sztab. Waldemar Pawlik pierwszy dobiegł do samochodu, za nim por. Piotr, a ja próbowałem zadzwonić na 112 około godz. 6:41. W tym czasie zatrzymał się drugi pojazd z którego wyszło dwóch mężczyzn; z uwagi że nie miałem zasięgu poleciłem jednemu z nich dzwonić na 112, a w tym czasie kolega st. sierż. sztab Walermar Pawlik i por. Piotr próbowali dostać się do pojazdu. Z uwagi, że drzwi były zablokowane (auto było na dachu) we czterech przechyliliśmy samochód a kolega Waldemar w tym czasie otworzył drzwi, uwolnił poszkodowaną kobietę z pasów bezpieczeństwa, która była przytomna, jednak w szoku i udało się ją wydobyć z samochodu. 

Sprawdziliśmy, czy w samochodzie nie ma innych pasażerów, wyłączyłem zapłon z samochodu wyciągając kluczyki oraz rzeczy osobiste kierującej tj. torebkę i telefon. W tym czasie kierująca była pod opieką mjr Adriany Krowickiej psychologa naszej jednostki, która z nami jechała do służby. Kolega Piotr cofnął swoim samochodem, aby poszkodowana mogła w nim czekać na przybycie Zespołu Ratownictwa Medycznego. Po kilku minutach przybyła OSP Tylawa, następnie OSP Jaśliska i PSP Krosno, pogotowie ratunkowe i Policja. Droga na tym odcinku tj. od Tylawy aż do Moszczańca była śliska i nie posypana. 

Zdjęcia: OSP KSRG Tylawa, mjr Marek Jakubus



Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ